![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() W zależności czy to jest dom jednorodzinny, mieszkanie (apartament) w bloku lub kamienicy, będziemy mieli inne warunki i możliwości przechowywanie naszego jednoślada. Drugim ważnym czynnikiem, decydującym o tym gdzie zagości nasz bik, będzie wartość jaką on dla nas przedstawia (tak wartość jaką on dla nas przedstawia a nie sama cena). Może tak być, że dla jednego rower za 300 zł z marketu, będzie cenniejszy niż dla innego rower za kilka tysięcy zł prawda? ![]() ![]() ![]() Wszystko zależy czy rower jest: Im cenniejszy będzie dla nas rower, tym większą uwagę zwrócimy na miejsce w jakim go zostawimy (warunki, otoczenie jak również zabezpieczenie przed kradzieżą itd.). By łatwiej zobrazować jakość wybranego przez nas miejsca pod względem bezpieczeństwa oraz wartości jaką on dla nas przedstawia, użyję kolorów. Więc tak: JEŚLI MIESZKAMY W BLOKU LUB W KAMIENICY, ROWER MOŻEMY PRZECHOWYWAĆ:
![]() ![]() ![]() ![]() JEŚLI MIESZKAMY W DOMU JEDNORODZINNYM, ROWER MOŻEMY PRZECHOWYWAĆ:
![]() ![]() ![]() |
Jak można zauważyć, mieszkańcy bloków, kamienic mają więcej możliwości. Więcej nie znaczy lepiej.
Tak więc mieszkańcy domków jednorodzinnych są w lepszej sytuacji: Oczywiście, może być tak, że ktoś "wtarga" rower na czwarte piętro i pozostawi na korytarzu niezabezpieczony, a ktoś inny zostawi na parterze zabezpieczony. Który będzie bardziej bezpieczny? Zależy jakich mamy sąsiadów, w jakiej dzielnicy mieszkamy itd. itp. To samo tyczy się domków jednorodzinnych. Czasem rower stojący w szopce, będzie bezpieczniejszy niż w garażu. Ale ... tak bardzo rozdrabniać się już nie będę, bo musiałbym dodać jeszcze z 3 kolory (może więcej) i wtedy stworzyłbym coś w rodzaju średniego drzewa genealogicznego ;-) Zwłaszcza, że to nie wszystko. Obojętnie, czy rower będziemy trzymać w domu, w mieszkaniu, czy w garażu, piwnicy lub ... innym pomieszczeniu, rower możemy:
|
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() coś bardziej "art" |
![]() ![]() ![]() ![]() bardziej zwyczajnie |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() w garażu |
![]() ![]() ![]() w garażu ogrodowym |
Te wszystkie dostępne opcje, mamy dzięki inwencji twórczej specjalistów i firm, które produkują specjalne uchwyty i mocowania, które można nabyć znaczy się zakupić. Są droższe lub tańsze, mniej lub bardziej skomplikowane, gorsze lub lepsze, na jeden rower lub dwa... Oczywiście jak to zwykle bywa, można włączyć własną inwencję twórczą i uchwyt lub mocowanie zrobić samemu we własnej piwnicy czy garażu. A z tego co widziałem, twórczość i pomysłowść ludzka naprawdę nie zna granic ;-) |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
W każdym razie, jeśli nie mieszkamy sami, musimy się liczyć ze zdaniem naszej drugiej połowy. Jeśli mamy na tyle szczęścia, że nasza druga połowa pozwoliła nam wstawić rower do domu, nie jest powiedziane, że będziemy mogli go powiesić na ścianie (nawet jeśli dzięki temu będzie więcej miejsca). A co jeśli mowa nie o jednym, nie o dwóch ale o trzech sztukach? Moje 3 rowerki (dwa moje + jeden małżonki) bardzo długo stały w pokoju naszej córeczki, która ... rośnie i rośnie więc potrzbuje coraz więcej miejsca. Dlatego znalazłem "kąt" dla naszych bików w... naszej sypialni. Czego się nie robi dla dziecka prawda? Trzy sztuki oparte o ściane zajęły prawie 1/3 naszej ogromnej sypialni. Długo trwało zanim przekonałem małżonkę by powiesić je na ścianie. Przecież 3 rowerki zajmą całą ścianę prawda? Trzeba się mocno nagimanastykować a małżonka musi mocno nas kochać by się w końcu dała przekonać. Tak więc po długim weekendzie majowym powiesiłem 3 nasze biki na ścianie i ... małżonka przyznała mi rację. Rowerki nie wyglądają na ścianie "aż tak źle" hehe, a w sypialni miejsca jest o wiele, wiele więcej. (poniżej fotki) |
![]() ![]() |
Ważna wskazówka. Przy jednym lub dwóch sztukach, problemu z rozmieszczaniem raczej nie ma ale już przy trzech bikach warto naprawdę z głową rozmierzyć i przemyśleć zanim zaczniemy wiercić w ścianie. Ja trochę źle rozmierzyłem i ... kierownica czerwonego górala przypadła na wysokości obręczy szosowego (zamiast między kołem a skośną rurką). Na szczęście da się go zawiesić, ale wystarczyłoby przesunąć go o ok 10 cm w prawo i przy zawieszaniu go nie musiałbym celować klamką hamulca pomiędzy szprychami szosowego, uważając przy tym na rogi na kierownicy. Biało-niebieskiego górala względem czerwonego powiesiłem już lepiej ;-) Może kiedyś to poprawię? |
.:: raju ::. Kopiowanie i wykorzystywanie tekstów oraz zdjęć bez zgody autora (czyli mnie) grozi utratą zdrowia lub kalectwem do końca życia! |